Overwatch 2 miał swoją głośną premierę na Steam. Na nieszczęście Blizzarda, na nowej platformie można wystawiać recenzje ogrywanego tytułu, czego nie umożliwia sklep producenta. Na efekty nie trzeba było długo czekać, gracze bardzo szybko sprawili, że druga część najlepszej gry roku 2016 została zalana negatywnymi opiniami. Wynik jest tak zły, jak jeszcze nigdy, a wiele osób uważa, że wydawca sam zapracował sobie na tę porażkę.
Negatywne oceny zalewające Steam
Wypuszczenie Overwatch 2 na Steam było ruchem, który miał ratować dramatyczną sytuację gry. Okazuje się, że notuje ona odpływ graczy, a ci, którzy pozostają z tytułem, niechętnie wydają na niego swoje pieniądze. Przekierowanie go na bardziej popularną platformę miało przynieść firmie zyski. Niestety łączyło się to z przekazaniem społeczności dostępu do wystawiania recenzji, które już kilka dni po premierze były przytłaczająco negatywne. W komentarzach można przeczytać, co leży na sercu fanom serii oraz tym osobom, które od niej odeszły ze względu na słabe posunięcia producentów i ich chciwość, która objawia się w każdym aspekcie gry.
Negatywne recenzje jako odpowiedź na chciwość wydawcy
Główną kwestią poruszaną w komentarzach na Steam jest niszczenie gry dla korzyści twórców. Podnoszone jest monetyzowanie wszystkiego, co tylko się do tego nadaje, a do tego nakładanie na skórki i inne elementy niesamowicie wysokich cen. Blizzard, który przez ponad pięć lat dostarczał kontent za darmo dla graczy, którzy kupili grę, teraz każe płacić nawet za to, co kiedyś można było odblokować za samo granie. Sam system monetyzacji jest męczący, ale przez to, że gracze wiedzą, że można inaczej, jest jeszcze gorzej. Producenci nie wydają się jednak przejęci i nie planują zmieniać swojej strategii w najbliższej przyszłości.
Ogólne rozczarowanie wiernych fanów
Overwatch 2 to od daty swojej premiery jedno wielkie rozczarowanie. Społeczność dyskutuje o błędach, problemach z bohaterami oraz monetyzacji, ale producenci wydają się zupełnie ignorować te głosy. Wypuszczenie gry na Steam było więc idealną okazją do przekazania im wprost, co nie gra, jednocześnie zmuszając ich do reakcji. Przytłaczająco negatywne oceny działają na niekorzyść zamierzonego przez Blizzard celu, bo za ich pomocą nie przyciągną do siebie zbyt wielu nowych graczy. Nie można rozczarować graczy, a nawet ich oszukać i nie mieć świadomości, że będą o tym przypominać na każdym kroku, tak długo, aż nieprzestanie się ich ignorować.